Zawsze musi być ten pierwszy raz. Nie ważne który to pierwszy raz.

Zaczynam pisać tego bloga po raz trzeci. Myślę, że ostatni. Ale w końcu wiem po co i dla kogo on będzie 🙂

Trzeci raz. Dotychczas wpisałam tu wiele słów, wiele znaków. Było tu mnóstwo moich zdjęć. A jednak – znów zaczynam.

Dlatego dziś o zaczynaniu.

Czy jest jakaś górna granica ilości razy zaczynania? Czy to, CO zaczynasz ma jakieś znaczenie?

Czy zaczynanie życia bez palenia papierosów jest czymś innym niż zaczynanie nowego związku? Ile razy można zaczynać naukę na nowo?

Moim zdaniem zaczynać można nieskończenie wiele razy. Tak długo, aż się uda. Nie pamiętam ile razy rzucałam palenie. Dziś nie palę i naprawdę się z tego cieszę. Ale zaczynałam ten proces tak długo, aż w końcu mi się udało.

Teraz znów zaczynam odchudzanie. Nie pamiętam na ilu dietach już byłam – każda kończyła się nadmiarem kilogramów. Mam cukrzycę typu 2, otyłość brzuszną, cierpię na migreny i ogólnie organizm mi „siada”. Dlatego zaczynam po raz kolejny z wagą 84 kilogramy i tym razem (jak zwykle) liczę na trwały efekt.

Zaczynać można tak długo, jak starcza Ci sił. Bez względu na to ile masz lat. Kiedy byłam w kompletnym dole, bo po raz kolejny przechodziłam ciężki epizod depresyjny, nie miałam siły niczego zaczynać. Funkcjonowałam tylko w zakresie, w jakim musiałam. I nic ponad to. 

Dziś z epizodu już wyszłam, choć ciągle biorę leki. Latem będę próbowała z nich zejść. Może dzięki temu z odchudzaniem pójdzie mi łatwiej…

Rozumiem, że czasem nie możesz już po raz kolejny zaczynać od początku. Naprawdę. No bo przecież ile można? 

W tej sytuacji warto sobie odpuścić, poddać się i odczekać. Te siły nadejdą. Ale musisz dać sobie czas.

Dziś krótko, ale treściwie. Jeśli jesteś u mnie pierwszy raz, dowiedziałaś się, że:

  • zaczynam po raz trzeci
  • choruję na depresję, cukrzycę i migreny
  • mam nadwagę.

To zdecydowanie dużo jak na pierwszy raz, prawda? Ale same negatywy. Dlatego na koniec jeszcze coś pozytywnego:

  • lubię życie
  • mam męża, dzieci i psa
  • przeszłam daleką drogę w swoim rozwoju, dzięki czemu lubię i akceptuję siebie, powoli zmieniam swoją rzeczywistość i mam w sobie wiele miłości i akceptacji, które ze mnie się wręcz wylewają. Dlatego jeśli zostaniesz dłużej ze mną, będę Ci opowiadała jak realnie zmienić swoje życie, jak siebie zmienić i zaakceptować.

Zapraszam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magdalena Rolnik